Ten post będzie troszkę inny niż może poprzednie ponieważ natrafiłam na coś co mnie rozśmieszyło do łez i postanowiłam Wam też to pokazać. Rozumie, że moda modą i oryginalność jest w cenie ale dla mnie to jest zbyt wielkie robienie z siebie dziwoląga. Sami zobaczcie.
O ile krówka i świnka są urocze jeszcze to na żabę już totalnie odjechałam, pewno dlatego, że się tak babce rozkraczyła na głowie.
Jeśli nie wiedzie jak zabłyszczeć na czerwonym dywanie i jak być oryginalnością na tym szarym świecie zawsze możecie założyć torebkę na głowę, kurczaka z tesco (pamiętajcie rozmrozić) bądź talerz ze wczorajszym obiadem (będzie lepiej przywierać).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz