Ciucholandowe zakupy tygodnia :)

Witajcie Kochane!
Mam przyjemność po raz pierwszy pochwalić się ciucholandowymi zdobyczami jakie zakupiłam przez ostatni tydzień. Mam nadzieję, że co tydzień będę mogła pisać takiego posta ponieważ bardzo często chodzę do lumpków (najczęściej po pracy). Oczywiście różnie się zdarza.. czasem coś co mi się strasznie podoba nie jest na moją figurę. Jeszcze tego nie pisałam ale jak na chudzinkę na niedużym biustem mam dość odstający brzuszek (tak.. widziałyśmy już pewno wpis z moim sernikiem).

Tak więc przechodząc do rzeczy (i w przenośni i dosłownie) przedstawiam Wam bluzeczkę białą w drobne czarne kropeczki.



Biała bluzeczka kosztowała mnie 11zł, jest w świetnym stanie. Troszkę jest na mnie dużawa ale stwierdziłam, że taki krój nie musi idealnie przylegać i w sumie bardzo korzystnie w niej wyglądam - tak dziewczęco :)



Mam z deczko kiepski aparat (w telefonie) aby oddać to jak ta bluzeczka się fajnie błyszczy. W jesieni jak pisałam wcześniej stawiamy na czerwień i złoto a ta bluzeczka posiada jakby brokat wszyty w te szare pasy - w praktyce jest to taka super cienka złota niteczka. Bluzeczka jest grubsza więc pod żakiecik jak najbardziej na jesienną kreację.



To co tu widzicie to w sumie nie wiem do końca czy to jest bluzka czy bielizna, bo jest taka w dotyku jak koszulki do spania i jest przeźroczysta. Nie ma metki (jest odcięta) dlatego też trudno stwierdzić jakkolwiek ja ją będę ubierać do spania, bo wygląda naprawdę słodko. To jest jedna z tych rzeczy, które jak leżą to wyglądają tak sobie a jak się założy to wygląda bosko. Nie wiem czy Wy też tak macie ale ja tak mam często a tym bardziej w lumpku gdzie nie wiadomo nigdy na co się trafi, czy ktoś to sam szył czy przerabiał itp :)



Na koniec kupiłam jeszcze paseczek. Kochane na mnie naprawdę trudno znaleźć pasek, który jest ścisły w pasie, może 65cm w pasie to nie jest super mało ale na ogół paski takie "w pasie" (ehh głupawa gra słów) producenci robią na babki o obwodzie w pasie 70-80cm przynajmniej patrząc na sklepy w centrum Miasta. Ten pasek jednak jest bardzo obcisły i może nawet na 60cm w pasie by się nadał. Pasek ma metkę jest z George'a więc jakby ktoś szukał paska z małym obwodem to pewno tam takie jeszcze robią. Patrząc tak na ten pasek stwierdziłam, że ładnie by pasował do tej bluzki i że warto dodać coś takiego kobiecego. Jeszcze się nie dorobiłam prawdziwych pereł więc dobrałam sztuczne.



Jak zwykle kolory wychodzą takie sobie ale osobiście myślę, że to połączenie koloru i tekstury jest urocze, więc tutaj jeszcze jedna fotka z bliska. Życzę udanych ciucholandowych zakupów i do następnego!



4 komentarze:

  1. Kobieco i delikatnie. Fajne zestawienie paska i pereł. Chyba wyprobuje. Dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło słyszeć, zawsze warto eksperymentować a nóż wyjdzie nam coś naprawdę ciekawego :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze mnie też maniaczka ciuchlandów dzieci i siebie zaopatruje - i faktycznie na prawdziwe perełki można trafić :)Powodzenia w grzebaniu :)

    OdpowiedzUsuń