Tusz do rzęs wydłużający || Recenzja i Ranking

Witajcie Kochane! Pomimo tego że ja osobiście mam długie rzęsy wiem jak trudno znaleźć dobry tusz do rzęs wydłużający. Niektórzy mogą mówić, że tak na prawdę każdy tusz wydłuża optycznie rzęsy ponieważ
pokrywa nawet te jasne końcówki rzęs czarną mazią przez co wydają się dłuższe jednak często zdarza się tak niestety, że tusz robi nam "pajęcze nóżki". Pajęcze nóżki tworzą się gdy formuła tuszu jest zbyt ciężka i klejąca w stosunku do struktury naszych rzęs.


Do każdego rodzaju rzęs trzeba dodać inny rodzaj tuszu, osoby z rzęsami długimi i rzadkimi powinny skusić się na tusz do rzęs wydłużający i podkręcający a osoby o gęstych ale krótkich rzęsach na tusz do rzęs wydłużający i to nie jest raczej kwestia do dyskusji :) Niekiedy jednak tusz wydłużający jest tylko z teorii a rzeczywiście nie robi żadnego efektu lub właśnie tworzy nam "pajęcze nóżki". Więc jaki powinien być idealny tusz wydłużający? Po pierwsze jego konsystencja nie może sklejać rzęs, nie możemy tworzyć długich rzęs kosztem tego, że z naszego pięknego gęstego wachlarza rzęs utworzą się 3 rzęsy na krzyż. Konsystencja nie może być zbyt gęsta ani zbyt lejąca. Zbyt gęsta konsystencja często jest ciężka i może się skruszyć a zbyt wodnista konsystencja będzie nam się odbijać pod okiem tworząc "pandę". Idealna konsystencja jest jak silikon, nie możesz widzieć w niej żadnych grudek ani nierówności. Aby Twoje rzęsy zostały przedłużone struktura musi utworzyć na końcu rzęsy jakby chudą niteczkę dodatkowej rzęsy, która będzie na tyle sztywna, ze nie opadnie i na tyle giętka, że będzie wyglądać jak rzęsa a nie przyklejony "farfocel", wlaśnie dlatego tak trudno jest znaleźć idealny tusz wydłużający.

A co jeśli chodzi o szczoteczkę? Z natury jestem nauczona, że szczoteczka jest istotna jednak chyba w przypadku wydłużania rzęs ma ona mniejsze znaczenie niż receptura. Jakie szczoteczki warto brać pod uwagę? Szczoteczki, które jak pisałam wcześniej nie posklejają Ci rzęs, aby to spełnić szczoteczka musi mieć dużo włosków, włoski muszą być symetryczne i giętkie.

Co mogę polecić? Jak pisałam jestem fanką tuszy pogrubiających więc, aby mój test był odpowiednio sprawiedliwy udałam się do koleżanki, która można nawet powiedzieć kolekcjonuje tusze a w ej szufladzie znajduje się właśnie dużo tuszy wydłużających. Pod spodem podaje rozeznanie moich i jej opinii o produktach. Zapraszam!

1. Pupa, Ultraflex
Z tego co kojarzę to tusz ten tani nie był, ale jak mówi Kasia był to tusz od mamy w nagrodę za coś tam więc nie żal by jej było gdyby okazał się niewystarczający jednak według doniesień Kasi tusz naprawdę "daje radę" (to są dokładnie jej słowa).

W takim razie zmyłam mój kochany "I love Extreme" i próbowałam. Moje rzadkie rzęsy pozostały rzadkie ale się ładnie podkręciły a co do długości? Tak na oko są o może 1mm dłuższe niż po moim "I love Extreme" czyli niby się wydłużyły. Nie daje mu więcej niż 6/10 w skali wydłużenia, gdyż skoro mój pogrubiający tusz jest prawie taki sam (o ile nie taki sam) no to jak mogę go wychwalać?



2. Max Factor, Lash Lift
W tym wypadku musiałam się wesprzeć Internetem (i wizażem), bo nazwa tuszu była już nieco zmazana, jak nie trudno się po tym dowiedzieć Kasia często używała tego tuszu. Faktycznie mówiła, że jak na codziennie używanie to tusz się sprawdza, nie robi efektu wow! ale do pracy jest w porządku. OK, no to i ja spróbowałam. Moje wrażenia? Pogrubił nieco bardziej niż Ultraflex, raczej nie podkręcił,ale rzęsy mi się zrobiły jakieś takie sztywne ale i dłuższe.

Nie wiem jak to ocenić bo nie lubię jak może rzęsy są sztywne - Kasi jakoś odpowiada i według niej tego efektu, o którym ja mówię - nie ma. Łącznie z Kasią za ten efekt wydłużenia dajemy 7/10 w skali wydłużenia (ona chciała dać 10/10 ale gdzie ja Wam będę wciskać taki usztywniacz :P o nie!)

3. Avon, Astonishing Long & Rich Dual Mascara
Ten tusz to już mi Kasia odradziła zanim do wzięłam do ręki, ale musi być sprawiedliwie i o ile coś jeszcze ma to spróbuję :)

Ja nie lubię avonowych tuszy więc nie dość, że Kasia mówiła, że tusz jest "do niczego" to jeszcze ten Avon, grr... ale dobra, wypróbowałam i Kaśka miała rację. Dziewczyny ja nie wiem czy on wydłuża ale "pajęcze nóżki" to on robi 10/10 o ile w ogóle komuś taki efekt się może przydać czy spodobać. Odradzam go każdemu, bo kto by chciał chodzić z posklejanymi firankami? Straszny jest ten tusz.. ani na dzień.. ani na noc.. na prezent też nie kupujcie, chyba, że kogoś nie lubicie jako narzędzie zemsty.

Nie wiem może nie powinna aż tak źle się wypowiadać, bo Avon zaraz mi tu cos odpisze ale hej.. to niech się w końcu zabiorą za jakieś dobre produkty a nie wciskają buble i szity! Ble.. tusz 3/10 w skali wydłużenia dostał coś, bo co nieco wydłużył ale jakim kosztem?





Kasia miała jeszcze kilka tuszy do rzęs wydłużających, ale one były stare.. no nie dało się ich użyć po zastygły w opakowaniu.. o ile w moje łapki trafi jakiś tusz do rzęs wydłużający, ale taki typowo wydłużający to zdam Wam kochane recenzję ;) póki co polecam chyba najbardziej tusz nr 2 czyli "Lash Lift" z tego co wiadomo nie jest strasznie drogi a na krótkie firanki się nada, na moich no to wiadomo jak to wyszło, ale Kasia wygląda w tym całkiem przyzwoicie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz