Zawieszki z modeliny DIY || Do it yourself


Jakiś czas temu stwierdziłam, że znów wymęczę swoje dłonie i zrobię coś z modeliny. Musicie wiedzieć, że moja przeterminowana modelina z Tesco (taką mi właśnie sprzedali - 2 lata po terminie) jest bardzo twarda i  krusząca się... nie wiem czy to fakt, że była tania, albo fakt, że była już stara jednak na prawdę trudno jest mi czasem się przemóc aby coś z niej zrobić, bo nie dość, że ręce mnie strasznie bolą od wyrabiania tego, modelina włazi pod paznokcie to jeszcze barwi dłonie.

Jakkolwiek mogę się Wam pochwalić tym co zrobiłam, tym bardziej że zajęło to jakąś godzinę.

Na samym początku oto moja stara modelina i mój warsztat, czyli biała kartka, która chroni stół, podłogę i kanapę przed okruchami złowieszczej modeliny.


Jak widzicie przygotowałam sobie już 2 krążki, które miały być w sumie kolczykami, jednak po tym jak długo zajął mi jeden stwierdziłam, że to jednak będzie zawieszka na łańcuszek. Krążki są około 2,5cm średnicy. Oczywiście lepiej by było gdyby były z jakiejś formy jednak oczywiście żadnej takiej nie mam i ugniatałam te krążki ręcznie. Ich grubość to 3mm. Jak później zobaczycie to nie jest jakieś bardzo ważne aby powierzchnia krążka była bardzo prosta i gładka, ale polecam przejechać po nim ołówkiem (jak wałkiem po cieście) aby nabrał lepszego kształtu.


Tak więc warsztat powiększył się o ołówek do wałkowania, o igły do robienia wzorków oraz o części modeliny rozrobionej w innych kolorach.

Wcześniej w Internecie widziałam fajne prace kwiatowe. Na początku chciałam zrobić wielkie kwiaty, jednak nie mogłam utrzymać ich w dobrej temperaturze i raz były za zimne i kruche a raz za ciepłe i lejące więc stwierdziłam, że zrobię taką imitację krzewu różanego.

Na fotce już widać początek tworzenia mojego krzewu. W takiej pracy, w której nie jesteście dokładnie pewni pod względem swoich umiejętności polecam aby tworzyć rzeczy asymetryczne, bo tak jest łatwiej i wtedy rzadko kto nam powie, że jest krzywo - bo asymetria to ładna krzywość jak na moje.

Poniżej zbliżenie tego co mam na początku. Zastosowałam tutaj zieleń, później dodałam jeszcze kawałek zieleni złączonej z żółtym, aby nadać taki efekt letniego krzaka kwiatowego, który już jest lekko "liźnięty" słońcem.


Jak widać narazie to nie wygląda zbyt fajnie, ale wystarczy kilka więcej listków oraz krwistoczerwone kwiatki różyczkowe, aby całość wyglądała tak.


Na sam koniec zostało mi jeszcze modeliny więc stwierdziłam, że coś z tego zrobię póki jeszcze ciepłe :-)


Na sam koniec wsadzamy zawieszki i gotujemy całość pół godzinki w garnku z wodą.

Jak już wystygnie to malujemy bezbarwnym lakierem i gotowe!


Tak się prezentuje moja zawieszka z różyczkami :) narzeczonemu i rodzicom się podobała.


Mam nadzieję, że Wam też się podoba :-) zachęcam do wykonywania prac DIY.


5 komentarzy: