Biżuteria z masy Solnej

Witam serdecznie w wpisie z serii DIY (do it yourself) czy jak kto woli Zrób to Sam. Postanowiłam zrobić wpis o biżuterii z masy solnej, bo wczoraj robiąc porządki w mojej jednej ze starych toreb znalazłam robiony przeze mnie ręcznie wisiorek z masy solnej. Wisiorek ten robiłam jakieś pół roku temu i nie robiłam jakiś fotek krok po kroku jak to wygląda, bo szczerze mówiąc nie wiedziałam nawet czy mi to wyjdzie. Akurat wtedy mieszkałam w innym miejscu gdzie po prostu była taka wilgoć, że potrafiła osiadać na szafie, ścianie, ubraniach itp. Na szczęście tamte feralne mieszkanie już jest za mną. Dlaczego wilgoć ma wpływ na takie cudeńka z masy solnej? Ponieważ po wykonaniu swojej pracy wiele osób poleca aby wsadzić nasze dzieła (przed malowaniem) do piekarnika i poczekać aż się zrobią takie złote. Wtedy mogą posiedzieć w piekarniku chwilę a potem jeszcze leżeć 24h gdzieś w ciepłym i suchym miejscu. Jeśli będą leżeć w wilgoci to nasza praca nie będzie twarda tylko giętka i porobią się bąble - właśnie tak stało się z innymi rzeczami, które robiłam tamtego dnia.

Mój wisiorek postanowiłam zrobić pod kątem, ale nieco źle dobrałam punkt równowagi i dlatego mój lód (bo mam nadzieję, że widać, że to lód w różku) przechyla się i wygląda to nieco dziwnie.



Mój lód w rożku jest pomalowany po wszystkim lakierem do paznokci, jak widać troszkę wyjechałam ale cóż - Wam powinno pójść lepiej ;-)

Ogólnie przepisów na masę solną w necie jest bardzo dużo jednak ja korzystałam z tego przepisu i łatwo było zarówno uformować całość jak robić wzorki.

  • szklanka mąki,
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • szklanka soli,
  • 150 ml wody
Tak mniej więcej 10-15min z tego co pamiętam trzymałam moje prace w piekarniku. Pamiętajcie, że o ile chcecie zrobić wisiorek to szybciej trzeba zrobić dziurkę na zawieszkę. Ja od razu pozwoliłam sobie wziąć nieco cyny od mojego faceta (taką cynę powinien mieć każdy Pan w swoim składziku, bo używa jej się do lutowania, jest bardzo plastyczna i giętka, ale nie topi się w piekarniku. Tylko na wszelki wypadek nie ustawiajcie na więcej niż 180 stopni. Temperatura topnienia cyny to 230 stopni Cejsjusza ale zawsze warto uważać :) Wiadomo zanim się topi to się jeszcze wygina tak jak działa grawitacja więc nasza zawieszka przy temperaturze bliskiej 230 stopni mogłaby zacząć opadać ku dołowi.

Oprócz cynowych drucików polecam również zastosowanie drucików z aluminium, które można również znaleźć w składziku taty czy narzeczonego majsterkowicza albo można też kupić taki przewód w internecie. Aluminium spokojnie nie stopicie w piekarniku,  chyba że macie taki co grzeje do 650 stopni Celsjusza ale wątpię. Ogólnie temperatura 180 stopni jest dobra zarówno dla tych naszych zawieszek jak i dla samej masy solnej, która powinna wyschnąć a nie się spiec na górze więc spokojnie możecie ją potrzymać np w temperaturze 150 stopni.

Tyle z teorii zapraszam do galerii prac już innych ludzi i cudeniek jakie można wykonać w dziale biżuterii z masy solnej.






Na sam koniec już nie w temacie biżuterii ale fajny prezent dla dziecka jak już dorośnie - zrobić odcisk jego stoki za dzieciństwa.


1 komentarz: