Fajne Buty || Rozeznanie w eBayu

Od pewnego czasu moją uwagę przyciągają buty. Czy to męskie czy damskie - jakoś bardziej zwracam na nie uwagę. Jako dziecko nie robiło mi to nigdy co miałam na nogach spokojnie mogłam ubierać bordowe lakierki do zielonego dresu i iść tak biegać z koleżankami. W gimnazjum też specjalnie nie robiło mi co mam na nogach - lubiłam tylko adidasy i to na każdą porę roku. W liceum i na studiach myślę, że dość typowo podchodziłam do tej kwestii jednak właśnie od kilku miesięcy buty stanowią dla mnie coś ważniejszego. Nie na darmo się mówi, że po butach idzie się dowiedzieć jakim kto jest człowiekiem. Zadbane buciki i dobrze dobrane zawsze dobrze świadczą o osobie a zdarte buty nawet do najfajniejszej kreacji jak komuś wejdą w oko to na pewno zepsują całą kreację. To samo moje drogie Panie tyczy się torebek i niestety ja będę musiała się jednej dziś pozbyć, bo zaczyna z niej odchodzić taka sztuczna skórka. Strasznie podoba mi się jej kolor jednak no niestety... obdarta torebka jest jak obdarte buty - nie do przejścia.

W dzisiejszym poście chciałabym Wam przedstawić buty na jakie mam zamiar polować w sklepach stacjonarnych kiedy już minie zima. Obecnie przez zimę praktycznie cały czas noszę moje McArthur'y z membraną, są cieplutkie, to ciepło jest trzymane długo w bucie a noga się nie poci. Akurat u mnie z potliwością nóg muszę uważać co noszę na stopach a te buty pod tym względem dostają ode mnie 10/10. Dodatkowo bardziej elegancko mam takie dłuższe do kolana czarne kozaczki na obcasie i w sumie na zimę, której nie lubię to mi wystarczy.

Co chciałabym wyszukać sobie na wiosnę to na pewno jakieś baleriny, bo moje poprzednie już się poniszczyły. Na pewno będę tu celować w beż i czerń, ale na pewno będę chciała też zaszaleć troszkę z kolorami i fajnie by było dobrać swoje łapki na przykład do balerinek z kocimi motywami, jakieś cętki czy pasy mile widziane.



Kolejna sprawa to buty wizytowe. Mam takie proste odkryte białe botki na klockowej koturnie i kupiłam sobie podobne czarne ale niestety czarne mnie obciskają. Mam taki problem, że strasznie trudno dobrać mi buty, które mogę nosić bez skarpetek i rajstop i żeby stopy nie były obtarte ani się nie pociły. Znalezienie takich butów w moim przypadku graniczy z cudem - nie pamiętam kiedy miałam eleganckie buty, który by mnie nie obtarły. Nie ważne tutaj było czy są to buciki z odkrytym czy zakrytym palcem, czy były na niskim czy wysokim obcasie, nawet materiał wykonania nie miał większego znaczenia - zawsze moje delikatne stopy zgłaszały sprzeciw. 

Przez zimę przyszedł mi taki pomysł, że może od środka bym te buciki jakoś wypełniła po brzegach czymś miękkim (przyklejanie plastra nic mi nie dawało) i to by jakoś ochroniło od czerwonych śladów i zdartych skórek. Ja wiem, że niektórzy mówią, że trzeba brać mniejsze buty, bo te z większych rozmiarem właśnie trą o stopę i ją ranią, ale latem noga puchnie jak się chodzi po ciepłym, więc albo trzeba by było nałożyć buciki na spuchnięte już nogi albo naprawdę kombinować z rozmiarem. Jak ubiorę małe buty od razu to po połowie dnia na zakupach już but będzie cisnąć a jak założę większy rozmiar to zanim będą buty OK, bo noga spuchnie to stopa zdąży zostać obtarta. Nie wiem czy ja dobrze rozumuje - ob ile macie podobny problem jak ja to proszę napiszcie do mnie jak sobie z tym radzicie i czego próbowałyście.

Kolejną sprawą, która będzie mnie wodzić po sklepach to trampki. Miałam trampki przechodziłam w nich  pół Irlandii a w drugich pół Szwecji i buty padły. Trampki to fajna sprawa praktycznie na pół roku od ładnej wiosny po ładną jesień. Trampki pasują do wielu strojów i są mega wygodne więc koniecznie trzeba je mieć w swojej kolekcji.

Jeśli bym coś fajnego dorwała na pewno dam Wam znać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz