Maseczka z aspiryny na twarz

Ostatnio bardzo głośno w sieci jest o tym jakie można sporządzać samemu maseczki w domu. Ja osobiście jestem wielką fanką filmów i poradników DYI i to nie ważne, czy chodzi o krem, bluzkę czy jeszcze coś zupełnie innego. 

W tym poście chciałabym Wam napisać o maseczce z aspiryny, którą możemy sobie położyć na buzię. Serdecznie polecam przestudiowanie tego co daje nam taka maseczka.

Dlaczego akurat aspiryna? No brzmi to troszkę dziwnie, że bierzemy sobie tabletkę i robimy z tego maseczkę więc trzeba sobie powiedzieć dlaczego właśnie aspiryna. Aspiryna posiada kwas salicylowy. Kwas ten świetnie nadaje się do złuszczania zalegającego naskórka. 

Kwas salicylowy jest roztworem na bazie tłuszczu więc nasza skóra bardzo łatwo wchłania go do krwioobiegu. 

Pamiętajcie, że skóra każdego z nas ma taką jakby tłuszczową warstwę ochronną i wszystko co jest na bazie wody nie przenika do środka naszego krwioobiegu bo tłuszcz nie wiąże się z wodą. Jeśli chcemy naprawdę odżywić skórę to opłaca się to robić tylko kosmetykami (kupnymi czy domowymi) na bazie tłuszczu. Dlatego także ostatnio tak głośno zrobiło się o olejku rycynowym, macadamia czy oliwie z oliwek, bo to one są nośnikami dla naszych maseczek.

Zawarty w aspirynie kwas salicylowy idealnie nadaje się również, do odkażania dlatego spokojnie taka maseczka może nam zastąpić tonik - tym bardziej, że dużo toników jest na bazie alkoholu co zbytnio wysusza buzię. Kwas salicylowy działa bakteriobójczo oraz przeciwzapalnie, więc może nawet załagodzić jakieś drobne pryszczyki czy wypryski.

Dodatkowo maseczka ta jest idealna na odblokowanie porów. Może dziwnie to brzmi, że tłuszcz odblokowuje nam pory, bo to niby tłuszcz je nam zapycha, ale to jest zupełnie inny tłuszcz - ten stosowany do maseczek jakby wypłukuje te złogi, które są umiejscowione w porach.

Jak sporządzić taką maseczkę?
Na początku potrzebować będziemy małej miseczki bądź głębokiego talerzyka, do którego wrzucimy nasze tabletki aspiryny. Do tabletek wlewamy dosłownie kilka kropelek wody, tylko po to aby rozpuścić aspirynę, jeśli macie twardsze tabletki możecie wlać łyżeczkę, ale róbcie to ostrożnie i delikatnie, bo nie chcemy zrobić z tego lejącej się maseczki. Kiedy już mamy rozpuszczoną aspirynę dodajemy do niej troszkę olejku, może być to oliwa lub olejek rycynowy. Olejku powinno być troszkę mniej niż aspiryny. Maseczkę kładziemy na twarz i pozostawiamy na 15 minut. Naturalnie o ile będzie Was coś szczypać czy gryźć to zmyjcie ją szybciej. To jest maseczka bardzo delikatna, ale nigdy nie wiadomo czy nie mamy na coś uczulenia więc zawsze musicie najbardziej ufać swojemu organizmowi. Po całym zabiegu możemy nałożyć nasz ulubiony krem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz